Czy potrafisz odpoczywać?

Przeczytałam ostatnio bardzo ciekawy wywiad z psycholog i trenerką personalną, która twierdzi, że dzień pracy (zarówno tej zawodowej jak i domowej) należy planować tak, by zadaniami zapełnić 60% czasu, który mamy do dyspozycji. Reszta to czas na niespodziewane wypadki i sytuacje. Co jednak najistotniejsze: zaplanować powinniśmy również czas na odpoczynek i powinien być to dla nas czas święty! A sposobem na odpoczynek, który u mnie od lat sprawdza się najlepiej, jest drzemka. Tylko jak drzemać, żeby wyszło nam to na zdrowie?

Zacznijmy od tego, że są drzemki dobre i złe. Dobre to te, które odbędziemy między 13:00 a 16:00 – dają natychmiastowy zastrzyk energii. Wiem – większość z Was jest wtedy w pracy, ale coraz więcej pracodawców zdaje sobie sprawę, że dobry pracownik, to wypoczęty pracownik i organizuje w biurach czy zakładach pracy specjalne pokoje, w których można się chwilę przespać. Jeśli nie macie takich możliwości, to postarajcie się jednak nie kłaść zaraz po powrocie do domu, bo drzemka po 16:00 może spowodować, że będziecie mieć problemy z zaśnięciem, a tym samym poranne wstawanie i skupienie się w pracy będą bardzo trudnym zadaniem.

Istotna jest również długość drzemki, bo już 6 minut spania sprawia, że nasze procesy pamięciowe ulegają znaczącej poprawie – taką drzemkę warto więc uciąć sobie w pracy 😉 Drzemka trzydziestominutowa poprawi nasz czas reakcji i pomoże w odchudzaniu. A jeśli możemy sobie pozwolić na godzinną drzemkę, poprawimy dzięki niej pamięć długoterminową. Najbardziej efektywna jest jednak drzemka o długości 20 minut. Po takim czasie ciało i mózg się odprężą i będą gotowe na kolejne zadania.

“Nie muszę drzemać, bo ten sam efekt uzyskam dzięki filiżance kawy” – powiesz. Owszem: po filiżance kawy będziesz pobudzony, kofeina zrobi swoje, ale prawdopodobnie popełnisz więcej błędów, niż gdybyś czas poświęcony na zaparzenie kawy przeznaczył na króciutką drzemkę.

Jeśli nie planowałeś drzemki, ale byłeś tak zmęczony, że głowa sama Ci opadła, jeśli jesteś drzemkowym nałogowcem i drzemiesz codziennie o tej samej porze lub jeśli w czasie intensywnego wysiłku zaplanujesz sobie drzemkę, by po niej pracować wydajniej i efektywniej, nie miej wyrzutów sumienia. Drzemka to samo zdrowie, bo jak pokazują badania 3 drzemki o długości 30 minut w tygodniu zmniejszają ryzyko śmierci spowodowanej zaburzeniami sercowymi o 37%!

Zatem łapcie kalendarze i planujcie drzemkę – to klucz do sukcesu 🙂

  1. Pomimo tego,że nie jestem kursantem Waszej szkole to bardzo lubię czytać wpisy na blogu.Bardzo mnie motywują do wszelkich działań.

Skomentuj Magdalena Fojcik-Adamek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *