Jeśli od jakiegoś czasu przygotowujesz się do matury po latach, a właśnie masz mały albo większy kryzys, to dedykuję Ci wpis opiekunki maturzysty po latach w Edu & You – Magdy Fojcik-Adamek.
Do matury zostało już mniej niż sto dni. Być może pogrążyłeś się w czarnych myślach, chodzi Ci po głowie rezygnacja z podejścia do matury albo stawienie się tylko na wybrane egzaminy. Na tego typu wątpliwości jest tylko jedna odpowiedź: trzeba iść na wszystkie egzaminy! Jeden z kursantów zadał mi w ostatnich dniach pytanie, czy poszczególne egzaminy zależą w jakiś sposób od siebie?
Żeby wszystkich Was zmotywować do pójścia na maturę, przypomnę więc, że:
- każdy egzamin traktowany jest osobno, zatem poszczególne egzaminy nie zależą od siebie, np. wynik egzaminu pisemnego z języka polskiego nie ma żadnego wpływu na maturę ustną z tego przedmiotu. Można zdać egzamin ustny, a nie zdać egzaminu pisemnego;
- żeby matura była zdana, wystarczy uzyskać minimum 30% z wszystkich obowiązkowych egzaminów. A w przypadku nowej matury, stawić się jeszcze na egzaminie z dodatkowego przedmiotu na poziomie rozszerzonym (można tylko wejść na salę, zakodować arkusz i oddać go całkowicie pusty).
Jeśli komuś noga powinie się na jednym egzaminie, w sierpniu będzie mógł spróbować jeszcze raz w czasie sesji poprawkowej. Jeśli komuś noga powinie się na dwóch, nie zda matury w 2016 roku, ale – i to jest niezwykle ważne “ale”, które każdy z Was powinien sobie zakodować 😉 - wyniki wszystkich zaliczonych w tym roku egzaminów będą ważne przez 5 lat, czyli w 2017 roku wystarczy podejść już tylko do tych egzaminów, których się nie zdało. Co więcej, podchodząc w tym roku do matury, na kolejnych 5 lat zapewnicie sobie możliwość zdawania na zasadach, na których podchodzicie do matury w 2016 roku, a biorąc pod uwagę niezdecydowanie CKE i zmiany, które zapowiada nowa władza, taka możliwość i pewność są bezcenne. Jeśli więc czujecie, że z jakimś przedmiotem macie problem, szczególnie się go obawiacie, nie rezygnujcie z całej matury!
Zapytacie teraz być może: “jak mam iść na maturę, skoro nie wiem wszystkiego i nie opanowałem/opanowałam całości materiału?”
Odpowiadam więc: NIE MUSICIE WIEDZIEĆ I UMIEĆ WSZYSTKIEGO! To jest zwyczajnie niemożliwe, nie tylko w przypadku dorosłych maturzystów, ale również w przypadku młodzieży, która przecież do matury przygotowuje się już w gimnazjum. Przytoczę przykład mojej matury. Zdawałam jeszcze w czasach przed testami, matura z historii miała formę wypracowania pisanego na jeden z trzech tematów. Dodam, że historii nie znosiłam się uczyć, bo zdecydowanie nie mam głowy do dat. Mądra historyczka poradziła mi, że zawsze na maturze jest coś ze średniowiecza. Wykułam więc średniowiecze na blachę, miałam jako takie pojęcie o historii do XVII wieku, a potem już tylko czarna dziura. I zdałam maturę na piątkę.
Zatem iść czy nie iść na maturę?
Odpowiedź jest tylko jedna 🙂
Z życzeniami udanej matury po latach
Magdalena Fojcik-Adamek
Opiekunka ucznia w Edu & You
coś w tym lutym jest, Dzięki za wsparcie 🙂
Trzeba wytrwać, a potem byle do Świąt i ostatnia prosta w kwietniu. Aha i ważne, by nieco odpuścić wiosenne porządki, jak raz nie będzie idealnie wysprzątane na Święta to się nic nie stanie. Poza tym porządki nie uciekną i miło będzie się za nie zabrać w maju po maturze.