W grupie uczniów mających problemy z nauką matematyki ze szczególnymi trudnościami mierzą się osoby z dyskalkulią. W tym artykule chciałabym przybliżyć to zaburzenie i pokazać, że nie musi stanowić bariery nie do pokonania.
Dyskalkulię definiuje się jako strukturalne zaburzenie zdolności matematycznych, które ma podłoże w zaburzeniach genetycznych, bez jednoczesnego zaburzenia ogólnych funkcji umysłowych. Oznacza to, że dyskalkulia nie wiąże się z niepełnosprawnością intelektualną. Bardzo często współwystępuje z dysleksją. W niektórych przypadkach dotyczy wielu aspektów myślenia matematycznego, a w innych jedynie konkretnej dziedziny matematyki (możesz mieć problem np. z geometrią, podczas gdy dobrze sobie radzisz z innymi zadaniami).
Wyróżniono sześć rodzajów dyskalkulii:
- werbalna: wiąże się z trudnościami w nazywaniu cyfr i numerów, określaniu liczby obiektów, nazywaniu pojęć i relacji matematycznych.
- leksykalna (związana z czytaniem): dotyczy problemów z czytaniem symboli matematycznych, cyfr i znaków operacyjnych oraz kojarzeniem ich z odpowiednimi nazwami.
- graficzna: objawia się trudnościami z zapisywaniem liczb i symboli (często współwystępuje z dysgrafią).
- wykonawcza: dotyczy problemów z manipulowaniem obiektami w celach matematycznych np. szeregowaniem od najmniejszego do największego, określaniem, która wartość jest większa itp.
- pojęciowo-poznawcza: wiąże się z brakiem rozumienia pojęć i zależności matematycznych, a co za tym idzie, z trudnościami w dokonywaniu obliczeń w pamięci.
- operacyjna: dotyczy trudności w wykonywaniu obliczeń pomimo umiejętności pisania i czytania liczb.
Widzimy więc, że zespół objawów i skala problemu mogą być bardzo różne i każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie. U większości osób z dyskalkulią występują problemy takie jak: nieumiejętność wykonywania działań matematycznych, trudności z wyciąganiem wniosków z wykonywanych zadań, trudności z odczytywaniem i zapisywaniem wartości liczbowych. Często wiąże się to z silnym stresem związanym z koniecznością nauki matematyki. Osoby z dyskalkulią mogą mieć też trudności w życiu codziennym np. z odczytywaniem godziny z zegara, zapamiętywaniem numerów i dat, posługiwaniem się pieniędzmi, prowadzeniem kalendarza, korzystaniem z komunikacji miejskiej czy orientacją przestrzenną i czasową.
Jak zatem uczyć się matematyki, gdy napotyka się na tyle trudności? Jeśli dyskalkulia to twój problem, chcę przede wszystkim zapewnić cię, że jest to możliwe, nawet jeżeli dotąd ci się nie udawało. Najważniejsze jest to, by nauka odbywała się w przyjaznej atmosferze i by współpraca z nauczycielem była dobra. Możliwe, że twoje trudności były spotęgowane przez złe doświadczenia z czasów szkolnych. Spróbuj jeszcze raz, pamiętając, że tym razem zauważone zostaną twoje zasoby, a nie tylko ograniczenia. Wspólnie z nauczycielem ustal mocne i słabe strony. Które obszary matematyki idą ci najlepiej, a z którymi masz największy problem? Pamiętaj, by zawsze bazować na tym, co już umiesz. Zastanów się też, jaki jest twój styl uczenia się, w jaki sposób dochodzisz do rozwiązania. Nie ma tutaj dobrych i złych dróg, jeżeli ostatecznie uzyskujesz właściwy wynik. I nie bój się pytać. Jeżeli instrukcja jest dla ciebie niezrozumiała, poproś o wytłumaczenie zadania jeszcze raz, „krok po kroku”. Warto pamiętać o kilku praktycznych wskazówkach:
- aby lepiej zrozumieć analizowany problem, jeśli tylko jest to możliwe, odwołuj się do konkretów, sytuacji z życia codziennego itp.
- analizuj błędy, jakie najczęściej popełniasz i, wspólnie z nauczycielem, postaraj się znaleźć ich źródło
- jeżeli dane zadanie jest dla ciebie na ten moment zbyt trudne, zacznij od łatwiejszego
- przedstawiaj treści w sposób graficzny (schemat, rysunek); to ułatwia analizę i pobudza wyobraźnię
- jeżeli ci to pomaga, „myśl głośno”, możesz też pracować w ruchu (np. odmierzać odległości krokami)
- korzystaj z różnych pomocy: tablic matematycznych, kalkulatora, liczydeł
- daj sobie czas, nie zniechęcaj się tym, że wszyscy pozostali już skończyli zadanie
I, co najważniejsze, bądź wytrwały i systematyczny. Nagradzaj się za drobne sukcesy i nie zniechęcaj się porażkami. To, że zdecydowałeś się na powrót do nauki matematyki i podejście do matury, świadczy o tym, że łatwo się nie poddajesz. Powodzenia!